Jutro Tłusty Czwartek, dzień w którym możemy bezkarnie (bo przecież taka tradycja) objadać się pączkami, faworkami i wszystkim co tłuste ;) Moja babcia smażyła pączki, były zawsze dobrze wysmażone, okrąglutkie, z powidłami w środku. Pyszne. Moja mama pączków nie robiła, ja postanowiłam kontynuować babciną tradycję. Doświadczenia w smażeniu pączków nie mam, ale mam w jedzeniu i wiem jak powinien smakować dobry pączek. A takie własnoręcznie robione pączki są najlepsze. Zachęcam do produkcji własnych pączków, to wcale nie jest takie trudne.
Składniki na ok 10-15 mniejszych pączków:
300 g mąki pszennej + do podsypywania
1 duże jajko
50 g roztopionego masła
30 g cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
1/4 łyżeczki soli
125 ml letniego mleka
5 g drożdży suchych
olej do smażenia
konfitura do nadziewania
cukier puder do posypania
Mąkę przesiewamy, dodajemy drożdże i pozostałe składniki, wyrabiamy. Na koniec dodajemy rozpuszczone i schłodzone masło. Wyrabiamy kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i miękkie. Formujemy kulę, posypujemy mąką i odstawiamy, przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce na ok. 1,5 godziny. Ciasto musi podwoić objętość.
Ciasto wykładamy na posypany
mąką blat, wałkujemy na grubość 1,5 cm i wycinamy szklanką albo foremką pączki. Odkładamy je blachę oprószoną mąką, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w cieple do podwojenia objętości
(około 20 - 25 minut).
Pączki smażymy w oleju
rozgrzanym do temperatury 170-175ºC, po ok. 2 min z każdej strony. Wyciągamy łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Jeszcze ciepłe nadziewamy, gdy ostygną posypujemy cukrem pudrem. Smacznego!
Sama nie przepadam za pączkami, ale smażę je dla rodziny. Zgadzam się, że to nic skomplikowanego i kto raz spróbuje, ten szybko załapie jak powinien wyglądać pączek doskonały : ) Kupne to nic dobrego – są skąpane w tłuszczu i równie kalorycznych dodatkach. Najlepsze są te najprostsze, z konfiturą różaną i posypane lekkich cukrem pudrem. Twoje wyglądają idealnie, ale najsmaczniejsze są fotki : )
OdpowiedzUsuń