Sernik kajmakowy z maltesers.

Nie wyobrażam sobie świąt bez sernika, mam swoje ulubione przepisy, ale w tym roku chciałam upiec coś nowego. Wybór sernika kajmakowego był to strzał w dziesiątkę, jest bardzo prosty w wykonaniu, dosyć słodki i smaczny. Polecam upiec go na Wielkanoc albo inną okazję. 

Sernik bananowo budyniowy.

Okres przedświąteczny i prace przygotowawcze pewnie już u Was pełną parą, zakupy, pieczenie, malowanie jaj. Ja mam dla Was dziś niekoniecznie świąteczny przepis, aczkolwiek nie widzę przeszkód by upiec ten bananowo budyniowy sernik także w święta. Sernik jest pyszny, połączenie serka mascarpone z budyniem i bananami dało niesamowity efekt. 

Paella z owocami morza.

Paellę jadłam po raz pierwszy dawno temu, kiedy jeszcze nie uwielbiałam owoców morza tak jak teraz. Wcześniej nie do końca pasowała mi "konsystencja" krewetek, kalmarów, czy małży. Teraz zjadam owoce morza ze smakiem i stwierdzam, że mogłabym mieszkać w Hiszpanii gdzie świeże owoce morza są dostępne cały rok. W Polsce dostępne są już wszystkie owoce morza, można też kupić bez problemu gotową mrożoną mieszankę. Róbcie paellę, sprowadźcie sobie do domu trochę lata w to przedwiośnie! 

Mazurek czekoladowy z wiśniami.

 Święta zbliżają się wielkimi krokami, pewnie coraz więcej z Was planuje już świąteczne menu, a na pewno wszyscy zastanawiamy się jaka będzie pogoda. Pięknej pogody zapewnić Wam nie mogę, ale pyszności na stole już tak ;) Proponuję upiec mazurek na kakaowym spodzie, z czekoladą i wiśniami.

Krewetki Malagueta z chili.

Lubicie krewetki? Jeśli tak to na pewno spodoba Wam się dzisiejszy wpis z krewetkami na ostro. Składniki można komponować tak, by uzyskać bardziej lub mniej ostrą marynatę. Latem doskonałe będą krewetki wrzucone na grilla w formie szaszłyków, zimą można je usmażyć na patelni.

Puding chia z mlekiem kokosowym i granatem.

Nasiona chia, czyli szałwii hiszpańskiej stały się ostatnio bardzo popularne. I bardzo dobrze, te maleńkie nasionka są źródłem białka (20%), błonnika (25%), magnezu, kwasów tłuszczowych omega-3, cynku, żelaza i można by jeszcze trochę wymieniać. Samo zdrowie! To już mój drugi puding z chia na blogu, tutaj znajdziecie czekoladową wersję.