Wprawdzie już po Tłustym Czwartku, ale dzisiaj ostatki, idealna okazja by zjeść dobrego pączka. Smażenie pączków jest czasochłonnym zajęciem, ale smak własnoręcznie wykonanych wynagrodzi nam wszelki trud. Pączki te są lekkie i puszyste, do tego w środku jest tyle marmolady ile sobie życzymy. Poezja.
Składniki (powinny być w temperaturze pokojowej):
250 ml mleka
50 g świeżych drożdży
500 g mąki pszennej
3 łyżki cukru
szczypta soli
1 łyżka cukru wanilinowego
4 żółtka
1 jajko
40 - 50 g roztopionego i ostudzonego masła
2 łyżki wódki (opcjonalnie)
------------------------------------------------
1 l oleju rzepakowego, kokosowego lub smalcu
marmolada, konfitura (co lubicie)
Kruszymy drożdże do miski, dodajemy łyżkę mąki, łyżkę cukru, zalewamy ciepłym mlekiem. Miskę odstawiamy w ciepłym miejscu (ja postawiłam na kaloryfer), pozwalamy drożdżom się spienić.
W międzyczasie
przesiać mąkę do dużej miski, dodać sól i cukier wanilinowy. Następnie wlewamy drożdże, mieszamy całość drewnianą łyżką.
Jajka ubijamy z 2 łyżkami cukru kilkanaście minut, na puszystą, białą pianę. Gotową pianę dodajemy do miski z mąką i drożdżami, dokładnie wyrabiamy ciasto ręcznie lub za pomocą miksera z odpowiednimi końcówkami (ok. 20 minut).
Na koniec do ciasta dodajemy roztopione masło i wódkę, wyrabiamy jeszcze do połączenia się składników. Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w bardzo ciepłe miejsce (ja postawiłam przy kaloryferze) na około 1 godzinę. Ciasto znacznie zwiększy swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na posypany mąką blat, ugniatamy przez chwilę. Formujemy prostokąt grubości 2cm, wycinamy z niego szklanką okrągłe bułeczki. Układamy na posypaną mąką tacę, przykrywamy ściereczką i pozwalamy wyrosnąć przez 30 minut.
W tym czasie rozgrzewamy olej w płaskim dużym garnku, stopniowo by się nie spalił. Ja osobiście używam termometru, smażę pączki w temperaturze 175-180 stopni C.
Wyrośnięte pączki wrzucamy na rozgrzany olej, smażymy około 2 minut z każdej strony, aż będą złociste. Wyciągamy cedzakiem na talerz pokryty ręcznikiem papierowym.
Jeśli chcemy lukrować pączki, to lukrujemy ciepłe. Posypujemy cukrem pudrem zimne.
Pączki nadziewamy po wystudzeniu za pomocą rękawa cukierniczego z ostrą końcówką.
Przepis pochodzi z bloga Kwestia smaku.
Przepis pochodzi z bloga Kwestia smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz jakieś pytania, albo uwagi pisz śmiało!
Z góry dziękuję za odzew.