Krewetki jem dopiero od paru lat. Nauczyłam się je jeść będąc w delegacji w Holandii i Belgii. Na początku moje uczucia do nich były raczej obojętne, teraz można je nazwać uwielbieniem. Jadłam przygotowane w różnoraki sposób, ale chyba najbardziej smakują mi usmażone na maśle, z czosnkiem i zieloną pietruszką. Najlepiej do tego nadają się krewetki tygrysie. Możecie się spotkać także z określeniem 16/20. Jest to międzynarodowy standard w określaniu rozmiaru krewetek, podawanie ilości krewetek (sztuki) na jednostkę wagi (kilogram). Jeżeli krewetki są całe, ze skorupką, to określenie 16/20 mówi nam, że w kilogramie jest ich od 16 do 20 sztuk. Niestety nie jest łatwo (aczkolwiek nie jest to niemożliwe) kupić świeże krewetki, można użyć mrożonych, które są szeroko dostępne w naszych sklepach.
KREWETKOWY KLASYK.
Składniki:
250 g surowych krewetek tygrysich (jeśli są mrożone, zalewamy je letnią wodą i trzymamy w niej krewetki przez 15 minut aby się rozmroziły)
masło klarowane
3 ząbki czosnku
sól, świeżo mielony pieprz
garść posiekanej natki pietruszki
W małym rondelku rozgrzewamy masło
klarowane i wrzucamy do niego posiekany czosnek. Postawiamy na bardzo
małym ogniu do czasu, aż czosnek stanie się aromatyczny i szklisty.
Następnie rozgrzewamy na dużej patelni ze 3 łyżki masła klarowanego i na
dużym ogniu smażymy krewetki (2 minuty, po 1 minucie
na każdą stronę). Teraz wlewamy do krewetek czosnkowe masło,
przypraw do smaku solą i pieprzem, dodaj natkę pietruszki i mieszamy.
Podajemy z bagietką, proponuję wymuskać nią cały maślany sos. Pyszności!
Smacznego!
Przepis dołączył do akcji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz jakieś pytania, albo uwagi pisz śmiało!
Z góry dziękuję za odzew.