Tak się złożyło, że w przeciągu tygodnia zrobiłam dwa razy tiramisu. Do tego deseru dodaję tylko żółtka, w mojej lodówce zatem znalazło się osiem białek, które trzeba było jakoś wykorzystać. W książce "White plate słodkie" znalazłam przepis na bezy. Wzięłam się ostro do roboty, chwyciłam za mikser by ubić białka, ten zawarczał głośno, pokręcił widełkami parę razy i wysiadł. Nie poddałam się, użyłam rózgi i ubiłam białka ręcznie. Nie lada to był wyczyn osiągnąć prędkość miksera elektrycznego, by ubić jajka z cukrem na sztywno. Siła moich mięśni do największych nie należy. Drugim wyzwaniem był mój piekarnik, który żyje własnym życiem i nigdy nie wiadomo czy uda się z niego coś wykrzesać. Dotyczy to pieczenia w wysokich temperaturach, jak i w tych niskich. Niemniej jednak udało się i jestem z siebie dumna :)
BEZY Z CYNAMONEM
Składniki:
8 białek w temperaturze pokojowej
150 g cukru
250 g cukru pudru
pół łyżeczki cynamonu
płatki migdałowe do posypania
Białka ubijamy z cukrem, mikserem na najwyższych obrotach, tak długo aż białka będą sztywne. Na koniec dodajemy cynamon. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 110 stopni. Na dwie duże blachy kładziemy papier do pieczenia. Układamy masę bezową łyżką, tak aby pomiędzy bezami zostawić trochę przerwy by umożliwić bezom wyrośnięcie. Posypujemy bezy płatkami migdałów. Suszymy bezy w piekarniku dwie godziny, następnie studzimy w temperaturze pokojowej.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz jakieś pytania, albo uwagi pisz śmiało!
Z góry dziękuję za odzew.